XXIII Niedziela Zwykła Roku A (10.08.2023): Rz 13,8-10
„Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością”. Zanim św. Paweł to zrozumiał, poznał inne reguły, które krążyły wokół. Proces dochodzenia do reguły: „Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością”, porównam do trójskoku. Jak wiadomo, trójskok, to dyscyplina sportowa, konkurencja lekkoatletyczna, w której zawodnik musi wykonać trzy następujące po sobie skoki: pierwszy – odbicie z jednej nogi i lądowanie na nogę odbijającą, drugi – lądowanie na nogę przeciwną, trzeci – lądowanie na piaszczystej skoczni obunóż. Dwa pierwsze skoki odbywają się na twardej bieżni, trzeci skok kończy się na piasku. Aktualnym rekordzistą świata wśród mężczyzn jest Jonathan Edwards z Wielkiej Brytanii, wynikiem 18,29 z 7 sierpnia 1995 roku.
Relacje człowieka z innymi mają w historii trzy etapy, jak trzy etapy w trójskoku.
Pierwszy etap: zasada „Oko za oko, ząb za ząb”. To Stary Testament. Zasada ta chroniła przed niepohamowaną zemstą. Tylko tyle ciosów można oddawać, ile sam otrzymałem. Cios za cios. I nic więcej.
Drugi etap: Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe. To polskie przysłowie jest wezwaniem do rozwagi w oddawaniu ciosów. Czy naprawdę trzeba oddawać ciosy taką miarą, jaką sam otrzymałem? Hola hola.
I trzeci etap: św. Paweł w dzisiejszym drugim czytaniu stawia kropkę nad i. Ląduje zasadą: „Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością”. Zatrzymajmy się nad tą dziwną regułą.
Wszystkie relację chrześcijanina wobec innych reguluje zasada „szukania tego, co doskonałe” (do czego wzywał Paweł w Rz 12,2!). Tuż przed nakreśleniem zasady: „Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością”, św. Paweł określił zasadę, którą mamy się kierować w życiu obywatelskim. Chrześcijanin powinien lojalne spełniać obowiązki wobec państwa. Teraz Paweł dopowiada, że w relacjach międzyludzkich spełnianie obowiązków, to za mało. Szukanie tego, co doskonałe (Rz 12,2!) w stosunkach z bliźnimi oznacza bowiem kierowanie się miłością - ona jest doskonałym wypełnieniem Prawa. Zamiast zasady parytetu dóbr wymienianych przez nas z bliźnimi, obowiązuje zasada nieproporcjonalności: nasza odpowiedź w stosunkach z ludźmi ma zawsze „transcendować poprawność”. Mamy dawać więcej, niż otrzymujemy od innych. Doskonałość mierzy się wyczuciem swoistego „długu”: kto więcej tego długu spłaca, ten jest doskonalszy. Jesteśmy „dłużnikami” wobec innych, jak podkreśla św. Paweł („Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością”).
Jak to? Popatrzmy wokół siebie. Jaki dług mam wobec tych, których ledwo znam, albo w ogóle nie znam?
Wszyscy zgrzeszyli. Kto więcej, a kto mniej? Trudno rozstrzygnąć. Dlatego bezpieczniej jest „nikomu nie być nic dłużnymi poza wzajemna miłością”. Obrazowo mówi o tym Jezus: „Jeśli zabiera twój płaszcz, oddaj mu również koszulę” (Łk 6,29). „Dawajcie, a będzie wam dane: miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrze wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie" (Łk 6,38).