I Niedziela Adwentu Roku C (28.11.2021): Jr 33,14-16; Ps 25(24); 1 Tes 3,12-4,2; Łk21,25-28.34-36
Wydarzenia ostatnich miesięcy w wielu osobach wywołują lęk i niepewność. Niejedna rodzina doświadczyła choroby, a nawet śmierci bliskiej osoby. Dlatego w Adwencie, który rozpoczął się nieszporami w sobotę 27 listopada, Pan daje nam czas otwarcia serc na nadzieję, która jest źródłem pokoju serca. „Posłani w pokoju Chrystusa” – takie jest hasło nowego roku liturgicznego, które są zaproszeniem do odnalezienia nadziei przez nawrócenie ku Bogu. Na Adwent umieściliśmy obrus na głównym ołtarzu z wizerunkiem Matki Bożej Łęgowskiej ze słowami nawiązującymi do wotum ofiarowanego przez króla Matce Boże Rokitniańskiej: „Daj, Panie, pokój naszym dniom”. Gdy słyszymy pomruki wojny znad wschodniej granicy, módlmy się o pokój.
Czytania liturgiczne pierwszej niedzieli Adwentu odnoszą się do przyjścia Pana na końcu czasów. W pierwszym czytaniu słyszymy o proroku Jeremiaszu, który był świadkiem zburzenia Jerozolimy przez Babilończyków w 587/586 roku przed Chrystusem i rozbudza nadzieję w narodzie wybranym na odbudowanie królestwa Izraela i Judy. Co ważne, zostanie odnowiona dynastia Dawidowa, z której wyjdzie „potomstwo sprawiedliwe” (Jr 33,15). Jerozolima otrzyma nową nazwę: „Pan naszą sprawiedliwością” , ponieważ trwale dokona się odnowa narodu. Słowa Jeremiasza mogą być rozumiane jako zapowiedź przyjścia Chrystusa, który na zawsze odnowi los człowieka, składając ofiarę ze swojego życia. Powtórne przyjście Jezusa na ziemię przedstawione w Ewangelii Łukasza jest pełne dramatyzmu i wizji apokaliptycznych (Łk 21, 25-28). Stąd zachęta, aby bardzo czujnie (poprzez wystrzeganie się obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych) i z modlitwą oczekiwać przyjścia Pana (Łk 21,24-36). Dzięki temu chrześcijanie nie będą zaskoczeni dniem przyjścia Chrystusa. Św. Paweł w Liście do Tesaloniczan pisze do nas, żeby „stawać się coraz doskonalszymi” (1 Tes 4,1). Szczególna uwagę mamy skierować na miłość braterską oraz dążenie do świętości.
Z okresem Adwentu związane są liczne zwyczaje. Jednym z nich jest zapalanie świeczek (światełek) na wieńcu adwentowym w kościele w kolejne niedziele Adwentu. Możemy to uczynić także w naszych domach przez przygotowanie wieńców adwentowych z czterema świecami / światełkami. Przy wspólnej modlitwie rodzinnej możemy zapalać kolejne świece w sobotnie wieczory lub niedzielne popołudnia. Z Francji przywędrował do nas zwyczaj przygotowywania miękkiego posłania dla Dzieciątka Jezus z małych źdźbeł słomy, używanych jako symbol modlitwy i dobrych uczynków. Każdego wieczoru wolno było dziecku umieścić w żłóbku jedną słomkę za każdą odmówioną modlitwę i za każdy spełniony dobry uczynek. Dziecię Jezus, przychodząc w dniu Bożego Narodzenia, miało w ten sposób przygotowane posłanie z modlitw i codziennej dobroci. Analogiczny cel ma gromadzenie przez dzieci w kolejnych dniach Rorat naklejek na planszy roratniej, która zostanie złożona w domu pod choinką.
Adwent jest szukaniem i odkrywaniem tajemnicy Boga. Jak to opisał Jacques Maritain, „nie wiedzie do Niego jedna tylko droga, jakby do jednej oazy poprzez pustynię, albo jakby ku nowej idei matematycznej poprzez obszar wiedzy o liczbie: istnieje tyle dróg zbliżenia się do Boga, ile kroków na ziemi i ścieżek prowadzących do własnego serca”.
Pierwsza świeca na wieńcu adwentowym oznacza proroka Izajasza, który zachęca nas do nadziei. Módlmy się: Przyjdź, Światłości Wiekuista, Ty, który oświecasz każdego człowieka. Rozjaśnij nasze ciemności, a nie będziemy się więcej lękać, bo Ty, Jezu, jesteś światłem na naszej drodze. Pozwól nam zanieść Twoje światło naszym braciom. Amen.