- Niedziela Zwykła A (Mt 5,38-48)
„Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują” (Mt 5,44).
Z własnego doświadczenia wiemy, że miłość nieprzyjaciół jest trudna. Zaświadcza o tym jeden z ojców Kościoła, Sylwanus, żyjący w V wieku: „Któż otrzymując pełne uderzenie, nie oddaje go parokrotnie? Daleko mu do tego, aby, by uderzającemu nadstawić policzek; uważa się za zwycięzcę wtedy, gdy przewyższył przeciwnika zadanymi, a nie otrzymanymi ciosami”.
W listach dzieci do Pana Boga, które amerykańska telewizja dziecięca zebrała od swych młodych widzów, był także np. taki list: „Drogi Panie Boże! Ja wiem, że każesz nadstawić drugi policzek, ale co robić, kiedy twoja własna siostra podbije ci oko? Ucałowania. Teresa”.
„Jedno z pism przyrodniczych zamieściło opis wydarzenia, które miało miejsce na stepach Kara-Sekalskich. Pasterze pasący tam owce, obserwowali olbrzymiego jastrzębia krążącego nad stadem. W pewnym momencie ptak nagle runął w dół i za chwilę poderwał się w górę unosząc w szponach wielką żmiję. Rozpoczął się pojedynek ptaka z gadem. Żmija zaczęła okręcać się swymi silnymi splotami wokół nóg, tułowia i szyi jastrzębia. Ptak rozprostował szpony, pragnąc zrzucić przeciwnika na ziemię i tam napaść go znowu. Jednakże żmija okręciła się mocno, jakby przewidując zamiary napastnika. Coraz słabiej zaczęły pracować skrzydła olbrzymiego ptaka, coraz niższy był jego lot. W pewnym momencie żmija ukąsiła jastrzębia. Ten spadając ciężarem swego ciała przygniótł żmiję. Pojedynek w powietrzu zakończył się niespodziewaną klęską obu przeciwników” (ks. Andrzej Zwoliński).
Jezus, wzywając do stosowania miary miłosierdzia, a nie wendetty, argumentuje to tak: „Tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Mt 5,44-45). Żyjemy w epoce miłosierdzia Bożego, ale po niej nastąpi epoka gniewu Bożego. „O dusze ludzkie, gdzie się schronicie w dzień gniewu Bożego?” (Św. Faustyna, Dzienniczek, 848). Póki co, Bóg powściąga swój gniew i rozlewa na nas swoje miłosierdzie.
Trudne byłoby życie bez ciągłej korekty, którą miłość powinna dokonywać w stosunku do prawa odwetu. Przebacz, choć ci ciężko i serce cię boli; choć zżymasz się i serce ci pęka na wspomnienie krzywd fizycznych czy moralnych; choć twój wróg – bliźni nie chce zgody i nadal zionie nienawiścią; choć nadal robi wszystko, by ci szkodzić, krzywdzić i dokuczać… Bo takim jesteś ty sam wobec Boga, a mimo to Bóg okazuje ci miłosierdzie. Zaleca nam św. Paweł: „Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność” (Flp 4,5). Módlmy się tak, jak nas nauczył Jezus Chrystus: „Ojcze nasz, któryś jest w niebie. Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.