25.09.2022 Roku C: Przypowieść o bogaczu i Łazarzu
Pewnego dnia wszedłem do kościoła, który był pusty, ale w jednej z ławek klęczała mała dziewczynka. Byłem zbudowany tym, jak żarliwie modliła się – nie na pokaz, bo była sama w kościele. Nie zapamiętałem, kto to był. Minęły lata. Dziś jest to już dorosła pani. Czy ocaliła w sobie, gdy dorosła, „duszę dziecka”? Tego nie wiem. Wiem, że Jezus by tego chciał, stawiając dzieci za wzór dla dorosłych („Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego”). Czasami, z biegiem lat, „obrastamy w dorosłość”. Zawsze dokonuje się to niepostrzeżenie, małymi kroczkami, które prowadzą ku przepaści. Do tej przepaści, o której mówił Abraham bogaczowi z dzisiaj usłyszanej przypowieści o bogaczu, który prosił Abrahama, aby posłał Łazarza z nieba, by ten przestrzegł jego braci, by zawrócili ze złej drogi, na którą wszedł ów bogacz: „między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani do was stamtąd do nas się przedostać”. Czasami, z biegiem lat, „obrastamy w dorosłość”. Zawsze dokonuje się to niepostrzeżenie, małymi kroczkami, które prowadzą ku przepaści.
Jezus podsumowuje przypowieść o bogaczu i Łazarzu słowami: „Jeśli Mojżesza i proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą” (Łk 16). Adresatami tej przypowieści są autorytety żydowskie. Jezus ukazuje, że nie został przyjęty i dlatego zrywa z judaizmem i zaprasza do swej nowej religii nowych ludzi – czyli nas. Małe kroczki, małe na pozór drobne porażki w walce ze słabościami zamieniają się w prowadzące do przepaści grzechy, nazwane w tradycji Kościoła grzechami głównymi. Znamy je z nauki katechizmu jako siedem grzechów głównych, ale warto je przypomnieć. Nazywa się je „głównymi”, ponieważ powodują inne grzechy i inne wady, a także są podłożem, na którym może powstać i rozwinąć się wiele innych występków, nieprawości, zaniedbań. Jednym z nich jest „niewinne” nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu (Jezus kontrastuje postawę bogacza, który „dzień w dzień świetnie się bawił” i Łazarza „leżącego u bramy jego pałacu”).
Przypomnijmy sobie katechizm: Jest siedem grzechów głównych. Są to grzechy wyróżnione przez doświadczenie chrześcijańskie za św. Janem Kasjanem i św. Grzegorzem Wielkim:
1) Pycha to postawa i zachowanie człowieka, który jest zbyt pewny siebie, uważa się za lepszego od innych. Bardzo często także od Boga. Według wiary katolickiej pycha jest grzechem, ponieważ często prowadzi do agresji i buntowi przeciwko wartościom najwyższym.
2) Chciwość to chęć posiadania wszystkiego, co najlepsze, dóbr materialnych, pięknych rzeczy. Poprzez taką żądzę człowiek zapomina o tym, co istotne, nie skupia się na rozwijaniu swojej duchowości, a jedynie na poszerzaniu własnych „zdobyczy”.
3) Nieczystość w tradycji chrześcijańskiej posiada dwa znaczenia. Z jednej strony dotyczy życia seksualnego, podjęcia go zbyt wcześnie, bez sakramentu małżeństwa, niezgodnie z przeznaczeniem. Z drugiej zaś strony, wyróżniamy także nieczystość moralną, która odnosi się do złych myśli, nieczystych intencji i zamiarów. Człowiek wierzący powinien mieć myśli czyste i zawsze, również w sferze seksualnej, kierować się zasadami wiary.
4) Zazdrość dotyczy naszego stosunku do innych ludzi. Bardzo często zazdrościmy im wyglądu, pieniędzy, pięknych rzeczy. Uczucie zazdrości często prowadzi do kłótni i konfliktów, a w konsekwencji nawet do wojen i mordów. Dlatego powinniśmy wyrzec się zazdrości i doceniać to, co sami posiadamy. Nie ma sensu zazdrościć innym, należy skupić się na swoim życiu.
5) Nieumiarkowanie w jedzeniu piciu także uznane jest za grzech, ponieważ dotyczy naszej sfery cielesnej. W życiu najważniejszy jest rozwój duchowy, także dbanie o dobro innych i własny intelekt, nie zaś o przyjemności ciała, do których należy spożywanie posiłków czy alkoholu. Nieumiarkowanie bardzo często prowadzi do różnych uzależnień, dlatego należy go unikać.
6) Gniew to poważny grzech, który wpływa zarówno na osobę, która wyraża gniew, jak i otaczających ją ludzi. Prowadzi on do uczucia frustracji, a nawet nienawiści. Za wszelką cenę powinniśmy go unikać, człowiek gniewny bowiem nigdy nie będzie szczęśliwy.
7) Natomiast grzech lenistwa odnosi się do naszej bierności, braku chęci, zapału. Nie warto być leniwym, praca uczy nas odpowiedzialności i wiary w siebie. Każdy z nas ma coś do wykonania, pewne obowiązki, i musi się z nich wywiązywać na co dzień.
Złota myśl na dzień dzisiejszy: „Każdy zastój jest obumieraniem, jest grzechem przeciwko Bożemu prawu ruchu, rządzącemu życiem” (Karol Milik). Błogosławionej niedzieli!