XXIV Niedziela Zwykła Roku C (14.09.2022)
Abyśmy lepiej zrozumieli Boże miłosierdzie, dodajmy do przeczytanej opowieści jedną ze współczesności.
Była surowa, styczniowa noc.
Jimmy szedł słabo oświetloną ulicą zupełnie samotny.
Kiedy doszedł do numeru 110, otworzył bramę i wszedł na podwórko. Ostrożnie włożył kluczyk do bocznych drzwi.
Drzwi się otworzyły.
Cicho szedł po schodach i wszedł do jednego mieszkania.
Zapalił światło … Łóżko, stolik, dwa krzesła, kanapa.
W pierwszej chwili opanował go strach.
Powoli przeszedł przez izbę.
Jimmy M. nie był złodziejem.
Był tylko jednym z tych zbłąkanych. Tułał się przez sześć lat.
A teraz wrócił.
Odszedł w chwili rozgoryczenia, kiedy myślał, że ojciec jest dla niego zvyt surowy. Chciał być wolnym, uciekł więc i błąkał się po Europie.
A wolność na początku miała przyjemny smak. Był zadowolony. Potem się to zmieniło. Został bez pracy, bez pieniędzy, sam – bez przyjaciół, smutny, zniechęcony, zawiedziony.
Ale nawet wtedy, kiedy cierpiał, miał jeszcze swoją dumę i pychę, a ta nie pozwalała na powrót.
Pewnego dnia otrzymał list. Sześć krótkich słów bez podpisu, ale wiedział, że od ojca: „Boczne drzwi są stale otwarte”. Te słowa zapadły mu w umysł i słyszał je we dnie i w nocy. Boczne drzwi są stale otwarte… stale… są otwarte…
Nie wytrzymał już dłużej. Powrócił.
Długa i ciężka była ta droga. Przeszedł ją pieszo, całą.
Niekiedy wydawała się nawet i przyjemna. Wracał przecież do domu, gdzie boczne drzwi są stale otwarte.
Znalazł je, a za nimi wszystko tak, jak zostawił: łóżko, stolik, dwa krzesła, kanapa.
Był szczęśliwy, kiedy po tylu latach zasypiał w łóżku.
Rano się przebudził.
Przy stole niespodzianka – Ojciec.
Przestraszył się. Bardzo się przestraszył. Nie mógł wymówić słowa. Do oczu napłynęły łzy. Wstydził się.
Ojcze, przebacz mi! proszę cię… jest mi wstyd, bardzo się wstydzę…
Pan M. nachylił się, objął syna i ucałował.
W porządku, Jimmy. Wiemy, że jest ci przykro. Cieszę się, żeś wrócił, że jesteś w domu.
Dodajmy do tego przypadku jeszcze jeden. Ten swój, własny.
Przecież wszyscy jesteśmy mniej lub więcej zabłąkanymi, marnotrawnymi synami, którzy muszą wrócić.
Bocznymi drzwiami, przez konfesjonał.
Bóg jest wielkoduszny.
Wróćmy więc.
Zrozumiemy, jak dobrego mamy Ojca.
Odwagi! Boczne drzwi są stale otwarte.
Dzisiaj chciałbym także zasygnalizować możliwość zakupienia od przyszłej niedzieli albumu pt. Łęgowo. Kościół i parafia pw. św. Mikołaja. Sanktuarium Matki Bożej Łęgowskiej Królowej Polski i Orędowniczki Pojednania. Tekst i wybór zdjęć: ks. Grzegorz Rafiński. Łęgowo 2022.
Album jest w twardej oprawie i ma 182 strony. Jest bogato ilustrowany i powstał z założeniem, aby zawierał minimalną ilość tekstu, z dominantą, którą są ilustracje. W pierwszej części albumu jest zilustrowana historia Łęgowa i parafii, a w części drugiej znajduje się opis obiektów w kościele w Łęgowie i w obrębie parafii. Można będzie zakupić album za 70 złotych, w cenie pokrywającej koszt druku. Album jest pomyślany jako przewodnik dla pielgrzymów i dla osób zainteresowanych. Otwierając album na pierwszej stronie znajdziemy plan terenu kościelnego z odnośnikami kierującymi nas do grobu ojca Iwa Rowedera i obrazu Matki Bożej Łęgowskiej w kościele, a także do Domu Pojednania i Przyjaźni im. św. Jana Pawła II, na Drogę Pojednania i do Oratorium im. bł. Bronisława Komorowskiego, a na stronie siódmej znajduje się schemat kościoła z numerami odnośników do poszczególnych obiektów opisanych i zilustrowanych w albumie.