XVII Niedziela Zwykła Roku B: 2 Krl 4,42-44; Ef 4,1-6; J 6,1-15 (25.07.2021)
Ewangeliście Janowi nie chodzi o podkreślenie nadprzyrodzonej mocy Jezusa, wyrażającej się w czynieniu cudów, lecz o wykazanie, że prawdziwym chlebem życia jest sam Jezus Chrystus, który daje się światu i za świat. Jezus sprawia, że uczniowie „ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, które zostały po spożywających, napełnili dwanaście koszów” (J 6,13).
Warto wczytać się w interpretację alegoryczną św. Augustyna: „W owych pięciu chlebach pojmuje się Pięcioksiąg Mojżesza. Słusznie nie są one pszenne, ale jęczmienne, należą bowiem do Starego Testamentu. Wiecie zaś, że jęczmień jest tak stworzony, że do jego rdzenia ledwie się można dostać. Rdzeń bowiem odziany jest szatą plewy, plewa ta jest mocna i tak przywarta, że z trudnością się ją usuwa. Taka jest litera Starego Testamentu. Jest odziana szatami cielesnych tajemnic, jednak gdy się dojdzie do jej rdzenia, żywi i nasyca… Przybył Ten, który jako rdzeń pszenicy się ukazał, pod rdzeniem jęczmienia się ukrywał. Przybył sam, niosąc w sobie dwie osoby: kapłana i króla. Kapłana przez ofiarę, jaką z siebie samego złożył za nas Bogu, króla, bo nami rządzi; i tak zostało otwarte to, co przedtem było zamknięte. Dzięki Mu się należą, bo przez Niego zostało wypełnione to, co obiecywał Stary Testament. I kazał połamać chleby, a one przy łamaniu rozmnażały się. Nic ponad to bardziej dziwnego! Jest więc pięć ksiąg Mojżesza, ale tak wiele ksiąg przy ich wykładzie napisano jakby je łamiąc, rozprawiając o nich…”
„Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni (Mt 6,7). „Przyjdzie czas, gdy wszyscy zrozumieją, że każde z tych błogosławieństw jest bardziej realne, możliwe i osiągalne aniżeli bochen chleba leżący na stole. Każde z nich ma już dzisiaj bogatą historię, za każdym stoją szeregi ludzi, którzy wgryzali się w to pożywienie i zrozumieli, że nie chlebem tylko, ale takim właśnie odważnym Bożym słowem, żyje człowiek” (kard. Stefan Wyszyński).